Amerykańskie indeksy giełdowe zakończyły poprzednią sesję silnymi spadkami. S&P 500 stracił 2,24%, Nasdaq 100 spadł o 3,07%, podczas gdy Dow Jones zniżkował o 1,87%.
Jednak już podczas dzisiejszej sesji azjatyckiej kontrakty terminowe na główne indeksy wykazały solidne odbicie – rynek zareagował na doniesienia o pozytywnym przebiegu negocjacji handlowych między USA a kluczowymi partnerami gospodarczymi.
Wzrosty odnotowały również indeksy w Japonii, co było reakcją na wypowiedź prezydenta Donalda Trumpa o "dużym postępie" w rozmowach dotyczących zawarcia porozumienia handlowego z Tokio.
W środę rynki finansowe gwałtownie zareagowały na wypowiedzi prezesa Rezerwy Federalnej, Jerome'a Powella, który podkreślił, że zadaniem banku centralnego jest dopilnowanie, by nowe taryfy celne nie doprowadziły do trwałego wzrostu inflacji. "Naszym obowiązkiem jest utrzymywanie długoterminowych oczekiwań inflacyjnych na właściwym poziomie i zapewnienie, że jednorazowy wzrost cen nie przerodzi się w trwały problem inflacyjny" – stwierdził Powell podczas wystąpienia w Economic Club of Chicago. Dodał również, że decydenci będą na bieżąco oceniać, w jakim stopniu udaje się realizować oba cele polityki Fed – dążenie do stabilnych cen i maksymalnego poziomu zatrudnienia – pamiętając, że bez stabilności cenowej nie da się osiągnąć trwałych i korzystnych warunków na rynku pracy. Zapowiedź możliwego utrzymania stóp procentowych bez zmian do końca roku wywołała falę wyprzedaży na amerykańskich rynkach akcji.
Analitycy JPMorgan Chase & Co. wskazują, że obecnie Fed traktuje stabilność cen jako podstawowy warunek realizacji celów dotyczących rynku pracy. Dodatkowym źródłem niepewności są dalsze losy rozmów handlowych z Chinami. Pekin zasygnalizował, że przed wznowieniem negocjacji oczekuje od administracji Donalda Trumpa konkretnych działań.
W obliczu rosnącej niepewności geopolitycznej i rynkowej złoto osiągnęło nowy historyczny rekord. Od początku roku notowania tego metalu wzrosły już o 28%, przewyższając całkowity wzrost za cały 2024 rok (27%). Wzrost zainteresowania aktywami bezpiecznymi objął również amerykańskie obligacje skarbowe, które w środę kontynuowały wzrosty trzeci dzień z rzędu. W ubiegłym tygodniu amerykańskie obligacje skarbowe znalazły się pod presją sprzedaży w związku ze spekulacjami, że fundusze hedgingowe zaczęły redukować swoje pozycje.
Na rynku surowców ceny ropy naftowej rosły drugi dzień z rzędu, wspierane deklaracją Stanów Zjednoczonych o zamiarze całkowitego zablokowania eksportu irańskich surowców energetycznych.
Jeśli chodzi o sytuację techniczną, S&P500 spadł. Głównym celem kupujących na dziś jest przebicie najbliższego poziomu oporu 5356 USD. Wsparłoby to dalszy wzrost i utorowałoby drogę do ruchu w kierunku poziomu 5399 USD. Innym kluczowym celem dla byków będzie utrzymanie kontroli nad poziomem 5443 USD, co dodatkowo umocni ich pozycję. Jeśli jednak rynek ruszy w dół z powodu zmniejszonego apetytu na ryzyko, kupujący muszą się uaktywnić w okolicach poziomu 5305 USD, którego przełamanie zepchnie instrument handlowy do 5269 USD, a następnie do 5226 USD.